Mama uzależniła mnie od całego świata południowej kuchni. Wciąż próbuję przetrwać lata 60.
Bardzo się staram. Naprawdę. Ale nigdy nie będę szczupła. Chciałabym winić mamę, ale to nie ona trzymała mnie przy otwartych ustach i wsuwała mi jedzenie. Sama chwytałam lub nabierałam na widelec każdy kęs i wpychałam go do swojej dziury w cieście tak szybko, jak tylko mogłam.